Pectus - Magda Umer
Poetka znikła w oddali
Wojciech Młynarski
Poetka znikła w oddali,
Bardzo Dalekiej,
wszyscy Ją świetnie znali,
wszyscy Ją strasznie kochali.
Lecz skoro tak Ją kochali,
tak bezgranicznie, tak mocno,
czemu w co drugim Jej wierszu
taka straszliwa samotność?
Jeśli aż tylu przyjaciół
wciąż przy Niej, za Nią się snuło,
czemu w co drugiej piosence
takie błaganie o czułość?...
Oto Boże Igrzysko:
poetka dowcipna, psotna,
a w środku tak straszliwie
zziębnięta i samotna.
Wynagródź jej to, Panie,
w tę przedwiosenną porę,
kiedy Poetka stanie
nad Niebieskim Jeziorem,
Najczulej wśród błękitu
Ty jeden przytul Ją
i ręczę, że Ci przy tym
okular zajdzie mgłą...
1997
Poetka znikła w oddali
Wojciech Młynarski
Poetka znikła w oddali,
Bardzo Dalekiej,
wszyscy Ją świetnie znali,
wszyscy Ją strasznie kochali.
Lecz skoro tak Ją kochali,
tak bezgranicznie, tak mocno,
czemu w co drugim Jej wierszu
taka straszliwa samotność?
Jeśli aż tylu przyjaciół
wciąż przy Niej, za Nią się snuło,
czemu w co drugiej piosence
takie błaganie o czułość?...
Oto Boże Igrzysko:
poetka dowcipna, psotna,
a w środku tak straszliwie
zziębnięta i samotna.
Wynagródź jej to, Panie,
w tę przedwiosenną porę,
kiedy Poetka stanie
nad Niebieskim Jeziorem,
Najczulej wśród błękitu
Ty jeden przytul Ją
i ręczę, że Ci przy tym
okular zajdzie mgłą...
1997
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz