Felix Mayol - La Mattchiche - Kabaret Olgi Lipińskiej
Wincenty Rapacki
Hiszpańskiej syn krainy
Rzekł do dziewczyny
Rzekł do niej tymi słowy
Znam taniec nowy
Ma w sobie coś z szatana
I coś z kankana
Tworzy on nowy prąd
Tak, że nawet cake-walk pójdzie w kąt
Ten taniec ulubiony
Te skoczne tony
Na wszystkie świata strony
Gnał z Barcelony
Więc dalej z ogniem w oku
Tak jak w cake-walku
Przy ciągłej w ruchach zmianie
Tak jak w kankanie
Do innych stref on wabi nas i nęci
I burzy krew szatańskie budząc chęci
Zaśmiała się dziewczyna
Tan rozpoczyna
Spłoniona, upojona
I zachwycona
Czerwona, to znów blada
W objęcia wpada
Hiszpan ją chwyta w lot
W oczy patrzy jej niczym kot, jak kot...
Ten taniec ulubiony...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz