Tadeusz Woźniakowski
O la la mandolina
Henryk Gaworski
Rozstroiła mi się mandolina
A gdy ją chciałem nastroić
Pękła mi struna, więc do pioruna
W kąt wyrzuciłem, niech stoi
O la la, po co mi mandolina
O la la, jeżeli nie ma strun
O la la, wybiorę się do kina
Albo na spacer pod kasztanów szum
O la la, bez akompaniamentu
O la la, zaśpiewać mogę też
O la la, jak słońce uśmiechnięta
Ta piosenka moja jest
Ach, zdradziła mnie moja dziewczyna
A gdy się chciałem z nią rozstać
Zaczęła szlochać, że zawsze kocha
Że nie przeżyje, rzecz prosta
O la la, po co mi ta dziewczyna
O la la, co lubi skoki w bok
O la la, wybiorę się do kina
Albo na spacer w kasztanowy mrok
O la la, bez akompaniamentu
O la la, dziewczęcych czułych słów
O la la, świat trochę jest jak śnięty
Ale się rozjaśni znów
Kupię zapas strun do mandoliny
A swej dziewczynie przebaczę
Bo z mandoliną tak jak z dziewczyną
Jednak się żyje inaczej
O la la, bez akompaniamentu
O la la, piosenka smutniej brzmi
O la la, z dziewczyną i piosenką
Słoneczniejsze będą dni
Obraz: Léon-François Comerre
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz