Poeta - Wojciech Kejne
Michał Bajor - Poeta
Wojciech Kejne
Zakupiono na targu poetę
Właśnie miało być wielkie przyjęcie
Między barkiem a szwedzkim bufetem
Ustawiono go na postumencie
Dzięki temu, z poczuciem wyższości
Przemieszanym z nabożnym szacunkiem
Na nadzianych spoglądać mógł gości
I toasty markowym pić trunkiem
Ech, poeto, to nie miejsce dla ciebie
Tobie zimna mansarda i paletko leciutkie
Idź się lepiej powłóczyć po niebie
Księżycowi daj w gębę, zabierz gwiazdy na wódkę
Lepiej wyśnij niebieskie migdały
Całkiem niezłą kolację da się obejść ich smakiem
Patrz jak łatwo tu sięgnąć powały
A kto w piórka obrasta niekoniecznie jest ptakiem
Wystawiono z salonu poetę
Nikt go nie chce, choć znów jest do wzięcia
Choć do wczoraj sprawiano mu fetę
I najlepsze uświetnił przyjęcia
Po piwnicznych zniesiono go schodach
Obijano na twardych podestach
Na poetów skończyła się moda
On w dodatku poetę być przestał
Ech,poeto...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz