Nic się nie stanie - Andrzej Brzeski


Nic się nie stanie

Andrzej Brzeski


Pamiętam noworoczny czas
Pięć może wtedy miałem lat
Kiedy poznałem pierwszy raz
Rozczarowania cierpki smak
Bo prędko zgasły złote skry
Rozpłynął się zabawek chór
I tylko facet vis-à-vis
Pustą butelką cisnął w mur

Anioł nie zjawił się nad domem, ni kometa
I tylko sąsiad znów z balkonu rzucił peta
Nie zamieniło się to trwanie w bajkę z kina
Tylko napisał ktoś na ścianie brzydki wyraz
Do starej daty się dodało znowu tę kolejną z liczb
Nic się nie stało, nic

Pamiętam noworoczny czas
Gdy przeminęła pora burz
Choć w styropianie tonął las
Już Ameryką pachniał mróz
I nim euforii minął dzień
A każdy z nas zaczerpnął tchu
Ktoś wsadził w folię etos ten
Matkę z akcyzą dając mu

Anioł nie zjawił się nad domem...

Już lada chwila nowy wiek
Co ma na wstępie cyfrę dwa
Więc kombinuje każdy człek
Jak tę granicę przeciąć ma
Od paru wiosen wpada w trans
Cwanych wróżbitów spory klan
Lecz mnie nie skusi żaden seans
Ja przepowiedzieć mogę wam

Anioł nie zjawi się nad domem, ni kometa
I tylko sąsiad znów z balkonu rzuci peta
I nie zamieni się to trwanie w bajkę z kina
Tylko napisze ktoś na ścianie brzydki wyraz
Portki założy się te same choćby w pasie miały pić
Nic się nie stanie, nic...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz