Wysocki - Zimna - Nieszczęście


Я несла свою беду - Nieszczęście

Włodzimierz Wysocki - Marlena Zimna

Gdy Nieszczęście niosłam swe
Po wiosennej kruchej krze,
Lód pode mną złamał się,
Po czym pękł jak szkło.
Dusza, płacząc cały czas,
W dół runęła, niczym głaz,
A Nieszczęściu ostry lód
Nie dał pójść na dno....

I od tego właśnie dnia
Znów wędrówka moja trwa,
Me Nieszczęście szuka mnie,
Szuka w noc i w dzień,
Że nie wciągnął mnie nurt fal,
Wie jedynie leśna dal
I pokryty dzikim mchem
Zapomniany pień...



Komu z nich dziękować mam?
Jak dowiedział się mój Pan?
Ktoś na pewno zdradził mnie,
Ktoś mnie wydał mu.
I Nieszczęście z biegiem lat
Odnalazło jego ślad,
Gdy po świecie szukał mnie
Do utraty tchu...

Wreszcie siodło z konia zdjął,
Objął mnie, na ręce wziął
I Nieszczęście jego łzom przyglądało się.
Krótko ze mną zostać mógł,
Znów przemierza setki dróg,
A Nieszczęście odtąd już
Nie opuszcza mnie.

Śpiewają:
Marina Vlady, Kamila Pieńkos, Jelena Vaenga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz