Brak dystansu - Agnieszka Osiecka

Agnieszka Osiecka - Brak dystansu

Jeszcze ci mówi „proszę pani”,
czule wybiera każdy film,
a ty nie słuchasz – ani, ani,
bo ty chcesz w łóżku być już z nim.
A kiedy wreszcie jest tak dobrze,
że lepiej już nie może być,
to mówisz jak w najgłupszej „Kobrze”,
ja nie chcę już na wiarę żyć...

Brak dystansu do romansu,
przeraźliwy pech,
brak dystansu do romansu
psuje każdy grzech.
On z awansu, ty z awansu,
mogłoby świetnie być, że ach,
ale kobieta traci szansę,
kiedy mężczyzna czuje strach.

Najpierw go naucz obcych słówek,
jak wiarygodność albo mit,
każ mu poczytać „Życie mrówek”,
coś poważnego puść mu z płyt...
Wszystko to wkute masz na pamięć,
lecz gdy odchodzi – puszczasz gaz...
Kto ci nad ranem poda ramię,
kto ci pomoże, która z nas?

Brak dystansu do romansu…

Ludzie, zapiszmy się na kursa,
jak tu we dwoje dalej żyć,
jak tu oddychać usta w usta,
jak burą kawę rano pić?
Tak wyszkoleni kochankowie
pójdą przed siebie w byle co,
z różą na sercu, z blaskiem w głowie,
uodpornieni, że ho ho.

Brak dystansu do romansu,
przeraźliwy pech,
brak dystansu do romansu
psuje każdy grzech.
On z awansu, ty z awansu,
mogłoby świetnie być, że ach,
ale kobieta traci szansę,
kiedy mężczyzna czuje krach.

Obrazy: Juarez Machado

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz