Jeszcze jest pan obcy,
mija dzień za dniem…
Dziś nas nic nie łączy,
jutro – czy ja wiem?
Gdzieś pan w mieście zbłądzi,
spotka nagle mnie.
Zbieg okoliczności?
Może nie…
Więc jutro po teatrze?
A może w poniedziałek?
Ja chciałbym tylko patrzeć…
Już tyle powiedziałeś…
Kropelkę masz na rzęsach…
O wszystkim zapominasz…
Czy czujesz? Czy pamiętasz?
Ty jesteś taka inna, inna!
Potem kupisz radio.
Powiedz, co za sens?
Będziesz robił na złość,
mówił coś przez sen.
Ja mam zły charakter.
Zrobię kilka scen.
Diabła wszystko warte.
Nie, to nie.
Więc znowu po teatrze…
Niech będzie w poniedziałek.
Ty nie chcesz na mnie patrzeć.
Już tyle powiedziałaś…
Karierę miałem w rękach.
Na obiad będzie szpinak.
Już nie wiem… nie pamiętam.
Ty byłaś wtedy…
Na szczęście pana nie znam.
Ja nie znam tej dziewczyny.
Kochajcie, ale bez nas.
My tak się nie bawimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz