Amanda Cass |
Jak piasek
Wysypałeś się z rąk moich
pomdlałych nagle.
Jak piasek się wysypałeś.
Jedno ziarenko pobiegło
za dziewczynką ubraną w warkoczyk.
Warkoczyk mysi,
lecz żwawy.
Drugie ziarnko
ku dali rozległej się toczy
po drodze z pierwszeństwem przejazdu.
Za nim trzecie i czwarte, i piąte
tam zmierza,
gdzie ambit i oddzielność mieszka.
I zostaje na pustej, obnażonej plaży,
Boże, jak chuda
Agnieszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz