Mała Chinka - Agnieszka Osiecka

Agnieszka Osiecka - Mała Chinka

Była sobie mała Chinka,
porcelanka, pajęczynka.
Nóżki zawsze zimne miała,
bo jej miłość nie rozgrzała.
Zimne serce, zimne rączki,
zimne młodych piersi pączki.
Pewnej nocy na paluszkach
przyszła do niej chińska wróżka,
wyszeptała słowa te:
aj-aj-aj-a-je-je-je!

Pocałunki to dla Chinki
pomarańcze, mandarynki.
Na rozstaje musisz chodzić,
przy księżycu młodym brodzić,
mieć przy sobie dwa owale
i powtarzać słodkie żale.
Zanim zrobisz pięć okrążeń,
przyjdzie z balu piękny książę
i utuli serce twe,
i utuli serce twe...

Uwierzyła mała Chinka,
porcelanka, pajęczynka.
Wnet się zjawił książę z bajki,
co porzucił dla niej fajki.
Dobry w życiu, miły w łóżku,
mówił do niej: „mój okruszku”.
Urodzili trzy dziewczynki,
oczywiście – same Chinki,
takie zimne, że ojej,
je-je-je-je-je-ojej!

Pocałunki to dla Chinki
pomarańcze, mandarynki.
Na rozstaje musisz chodzić,
przy księżycu młodym brodzić,
mieć przy sobie dwa owale
i powtarzać słodkie żale.
Zanim zrobisz pięć okrążeń,
przyjdzie z balu piękny książę
i utuli serce twe,
i utuli serce twe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz