Anna Achmatowa
Мне ни к чему одические рати...
Anatol Stern
Bo i na cóż mi te ody odwieczne
I czar elegii, który rzewność budzi.
Trzeba, by wiersze były niedorzeczne -
Nie tak, jak u ludzi.
Gdybyż się kiedyś ktoś chciał zaciekawić,
Z jakiego śmiecia czasem wiersz wyrasta,
Niby pod płotem łopuch czy dmuchawiec
Złocący się w chwastach.
Gniewny krzyk skądsiś, trocin zapach czysty,
Pleśń tajemnicza na ścianie pokoju...
I wiersz już dźwięczy, czuły, zadzierzysty,
Ku waszej radości i mojej.
Z cyklu "Tajemnice rzemiosła" (2)
Czyta: Zofia Kucówna
Obraz: Olga Buch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz