Ja jestem czarna, a ty - biała,
noszę się długo, a ty - krótko:
W zielone noce ja płakałam,
tyś uśmiechała się leciutko.
Za twoje zdrowie piję wino...
Ach, jak to dobrze być Krystyną.
Gdy do drzwi dzwonią, to ja biegnę,
ty zaś - powoli się podnosisz.
Tajemnic swoich smutnie strzegę...
Ty - wszystko mówisz swej Małgosi.
Za twoje zdrowie piję wino...
Ach, jak to dobrze być Krystyną.
To tobie dają tulipany
świeżo zerwane, młode, mokre,
a okoliczne stare panny
jak osty sterczą pod twym oknem.
Za twoje zdrowie piję wino...
Ach, tak bym chciała być Krystyną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz