Taka głęboka przy fontannach cisza - Juliusz Słowacki

Wanda Warska
Taka głęboka przy fontannach cisza

Juliusz Słowacki

Podróż na wschód - Nocleg w Vostizy (fragm.)

Taka głęboka przy fontannach cisza,
Tak ciemne mirty i tak liściem szumią
Nad fontannami, jak pacierz derwisza.
Cały ten smutek błękitami tłumią
Wody Lepantu i z czystego nieba
Patrzące czoło (jestem w Grecyi) Feba.

Ani po drogach bawiącej się dziatwy,
Ani człowieka w polu, ni na drodze,
Czasem szumiącym lotem kuropatwy
Porwą się w stado, tuż przy konia nodze
I padną blisko - i znów cisza wielka.
Jaskółek żadna nie wyśle ci belka.

Niebo tych czarnych gwiazdek pozbawione -
Wdzięcznie błękitne... zda się, że nad smętnym
Krajem przeszłości - leży zamyślone
Jakim obrazem dawnym i pamiętnym
Tylko samemu Bogu, co w niem duma.
Kraj ten zniszczyła tak wolności dżuma...

Ząbek się lasu dopiero wyrzyna;
Małe sosenki, jako pszczoły, brzęczą
Jedwabnym kolcem... Jeżeli masz syna,
A tego kraju ludzie nie zamęczą,
Może zobaczy Grecją pełną krasy,
Ubraną w ludzi szczęśliwych - i w lasy.

Ale my, dzieci nieszczęścia, stąpamy
Po głazach, chwastach i ruinach - głuchych;
My się przez wielkie pustynie wołamy
W ciszy bezludnej, my przy źródłach suchych
Szukamy wody, spaleni zarzewiem.
Gdzie będą szukać naszych mogił? – Nie wiem




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz