Na całych jeziorach - ty,
o wszystkich dnia porach - ty,
W marchewce i w naci - ty,
od Mazur do Francji - ty...
Na co dzień, od święta - ty
i w leśnych zwierzętach - ty,
i w ziołach, i w grzybach
w nadziejach, że to chyba ty...
We wróżbach i w kartach - ty,
na serio i w żartach - ty,
w sezonie i potem,
przed ptaków odlotem
na wielka tęsknotę - ty,
zawsze ty...
A w kącie kto stoi? - Ja.
Kto się niepokoi? - Ja.
W kuchennym lufciku - ja,
w paskudnym wierszyku - ja.
A rozum kto traci? - Ja.
Kto łzą się bławaci? - Ja.
I kto czeka z pieczenią
mazurską jesienią? - Ja.
Zielono od marzeń - my,
na kładce i w barze - my,
do pary, nie w parze
bezsenni żeglarze,
na całych jeziorach - my,
jednak my.
I jeszcze jedna, niewyśpiewana zwrotka
We wróżbach i w kartach – ty,
w strumyczkach Mozarta – ty,
u Prousta i Sartre’a – ty,
i w „Czarach i czartach” – ty.
W deszczowej udręce – ty
i w smutnej piosence – ty,
kto szczęścia ma więcej – ty...
Ty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz