Продолговатый и твёрдый овал,
Черного платья раструбы...
Юная бабушка! Кто целовал
Ваши надменные губы?
Руки, которые в залах дворца
Вальсы Шопена играли...
По сторонам ледяного лица
Локоны, в виде спирали.
Тёмный, прямой и взыскательный взгляд.
Взгляд, к обороне готовый.
Юные женщины так не глядят.
Юная бабушка, кто вы?
Сколько возможностей вы унесли,
И невозможностей — сколько? —
В ненасытимую прорву земли,
Двадцатилетняя полька!
День был невинен, и ветер был свеж.
Тёмные звезды погасли.
— Бабушка! — Этот жестокий мятеж
В сердце моём — не от вас ли?...
Joanna Salomon
Twarzy pociągły i twardy owal,
Czarna suknia do kostek...
Młoda babuniu! A kto całował
Usta twoje wyniosłe?
Ręce, w pałacu od świateł złotym,
Grały Szopena sonaty...
I włosy spięte w spiralne sploty
Wokół twarzy twej lodowatej.
Twe ciemne oczy patrzą tak władczo,
jakbyś bronić się była gotowa.
Młode kobiety tak wcale nie patrzą,
Kim jesteś, babuniu młoda?
Ile uniosłaś ze sobą nadziei
(Jaki żar duszę prześwietlał?)
W nienasycone otchłanie ziemi,
Polko dwudziestoletnia!
Dzień był łagodny, wiatr wiał od gór.
Zgasły gwiazdy ciemne i srogie.
— Babuniu! — Czy ten okrutny bunt
W sercu mym — nie po tobie?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz