Dwa serca jak pociągi dwa - Wojciech Młynarski


Grażyna Świtała
Dwa serca jak jak pociągi dwa

Wojciech Młynarski

Złe wspomnienia mam bardzo nieliczne
Ale w szkole wciąż był zmorą mą
Pewien typ zadań arytmetycznych
Z nimi zawsze najgorzej mi szło
Czuję jak w palce mnie parzy kreda
Słyszę, jak jakiś głos szepcze mi
Że przenigdy rozwiązać się nie da
To zadanie, a treść jego brzmi:

Ruszają wraz pociągi dwa,
Z miasteczka B do miasta A
I z miasta A do miasta B
I mam określić, gdzie spotkają się
Ich prędkość znam, odległość znam
I zimny pot na czole mam
Gdy wspomnę miasta A i B
I profesora oko złe


I nie wiecie panowie i panie
I nawet wam to nie przemknie przez myśl
Że to szkolne niewinne zadanie
Ciągle mnie prześladuje i dziś
Odkąd pan pewien przebiegł mi drogę
serca głos, że to ten szepnął mi
Lecz raz drugi go spotkać nie mogę
I zadanie podobne znów brzmi:

Dwa serca jak pociągi dwa
Z miasteczka B do miasta A
I z miasta A do miasta B
I jak się mają spotkać kto to wie
Ich prędkość znam, odległość znam
I znów jak w szkole tremę mam
Ach, losie mój, ty nie bądź zły
I rozwiąż to zadanie mi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz