Agnieszka Osiecka - Piosenka o okularnikach
Między nami po ulicy
pojedynczo i grupkami
snują się okularnicy
ze skryptami...
I z książkami, z notatkami,
z papierami, z kompleksami,
itepe, itede, itepe...
Uszy mają odmrożone,
nosy w szalik otulone,
spodnie mają zeszłoroczne,
miny mroczne.
Taki dzieckiem się nie zajmie,
tylko myśli o Einsteinie,
itepe, itede, itepe...
Gnieżdżą się w akademiku,
mają każdy po czajniku
i nie dla nich dewolaje,
i Paryże, i „Szanghaje”,
i nie dla nich bal i ubaw,
ani Lala, ani Buba,
itepe, itede, itepe...
Tylko czasem przy tablicy
wiosną jakiś okularnik
skradnie swej okularnicy pocałunek...
Wtem okular zajdzie mgłą,
przemarznięte dłonie drżą...
Potem razem w bibliotece
i w stołówce, i w kolejce,
itepe, itede, itepe...
Wymęczeni, wychudzeni,
z dyplomami już w kieszeni,
odpływają pociągami
potem żenią się z żonami,
potem żyją w jakimś mieście
za te polskie tysiąc dwieście,
itepe, itede, itepe...
alternatywne zakończenie:
potem wiążą koniec z końcem
za te polskie dwa tysiące,
itepe, itede, itepe...
Wyk. A. Janowska, T. Łomnicki
Z. Kucówna, S. Przybylska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz