The Stranger Song - Leonard Cohen


Leonard Cohen
The Stranger Song
Piosenka obcego

Maciej Karpiński, Maciej Zembaty

Wszyscy mężczyźni znani ci to byli gracze,
którzy gry wyrzekli się,
gdy dałaś im schronienie.
Ja mężczyzn takich dobrze znam i wiem,
jak ciężko przy nich trwać.
Sięgając nieba idą na stracenie.

Dżokery zmieciesz po nim i stwierdzisz,
że nie zostawił ci niczego,
nawet śmiechu czy piosenki.
Jak każdy szuler szukał kart tak mocnych,
by nie mówić pas.
On był jak Józef w drodze do stajenki.

Przy oknie stojąc powie ci,
że wszystkich go pozbawiasz sił
miłością swą, schronieniem oraz troską.
Wyjmując stary rozkład jazdy mruknie:
mówiłem ci nie raz - mówiłem od początku, jestem obcy.

Lecz oto inny obcy chce,
byś traktowała jego sen,
tak jakby to nie było jego brzemię.
Widziałaś już go kiedyś raz,
on złote ręce miał do kart,
nim rdza od łokci przeżarła je po dłonie.
I chciałby grę zamienić na schronienie.
On chciałby grę zamienić na schronienie.

Zmęczonych mężczyzn dosyć masz i gestów rąk,
co mówią, że na zawsze skończą
z Świętą Grą w Pokera.
I gdy on drzemie mówiąc tak,
nad jego głową widzisz znak:
dym gęsty w kształcie drogi tam się zbiera.

Zapraszasz go, by wszedł i siadł,
lecz czujesz, że coś jest nie tak:
otwarte drzwi nie dają już schronienia.
Wychodzisz więc na drogę tę i coś ci mówi,
nie bój się, ty jesteś obca, właśnie ty, kochanie.

Czekałem i wierzyłem wciąż,
że spotkałem ciebie właśnie tu,
na tym peronie, nim odejdzie pociąg.
Chyba już nadszedł czas, by wsiąść,
lecz uwierz mi, to nie był plan,
to wszystko jakoś samo głupio wyszło.
On mówi, lecz ty nie wiesz wciąż, co ma na myśli.
Gdy mówi tak, przestajesz dbać, co ma na myśli.

Spotkajmy znów jutro się,
na brzegu rzeki, jeśli chcesz,
pod mostem co przez rzekę jest wznoszony.
Mówi na peronie to i znika w cieple wagonu sypialnego.
Wagon schronienie daje mu,
a ty rozumiesz wreszcie,
że on tak naprawdę nigdy nie był obcy.
I mówisz: "Dobrze, jeśli chcesz,
pod mostem albo w jakimś innym miejscu".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz