Odpocznę na wiecznym urlopie.
Odpocznę na wiecznym wywczasie
Będę czekał w niebie na Kasię.
Uli, duli, ruli,
Uli duli, ra,
Nie taka to straszna
Jest ze śmiercią gra.
A jeżeli zginę od szabli,
Nie zabiorą duszy mej diabli.
Nie zabiorą duszy do piekła,
Boby im po drodze uciekła.
Uli, duli, ruli…
A jeżeli padnę na miedzy,
Postawią mi krzyżyk koledzy.
Postawią mi krzyżyk dębowy,
Zaszumią mi drzewa z dąbrowy.
Uli, duli, ruli…
A jeżeli padnę od kuli,
Pokłońcie się mojej matuli.
Pokłońcie się chacie i ziemi,
Powiedzcie, żem tęsknił za niemi.
Uli, duli, ruli…
A jeżeli zginę raniutko,
Włożą mnie w trumienkę bielutką.
Włożą mnie w trumienkę w mundurze,
Przystroją w bławaty i róże.
Uli, duli, ruli…
A jeżeli zginę w południe,
Zagra mi muzyka przecudnie.
Zagra mi muzyka tak mile,
Że wstanę posłuchać na chwilę.
Odpocznę na wiecznym wywczasie
Będę czekał w niebie na Kasię.
Uli, duli, ruli,
Uli duli, ra,
Nie taka to straszna
Jest ze śmiercią gra.
A jeżeli zginę od szabli,
Nie zabiorą duszy mej diabli.
Nie zabiorą duszy do piekła,
Boby im po drodze uciekła.
Uli, duli, ruli…
A jeżeli padnę na miedzy,
Postawią mi krzyżyk koledzy.
Postawią mi krzyżyk dębowy,
Zaszumią mi drzewa z dąbrowy.
Uli, duli, ruli…
A jeżeli padnę od kuli,
Pokłońcie się mojej matuli.
Pokłońcie się chacie i ziemi,
Powiedzcie, żem tęsknił za niemi.
Uli, duli, ruli…
A jeżeli zginę raniutko,
Włożą mnie w trumienkę bielutką.
Włożą mnie w trumienkę w mundurze,
Przystroją w bławaty i róże.
Uli, duli, ruli…
A jeżeli zginę w południe,
Zagra mi muzyka przecudnie.
Zagra mi muzyka tak mile,
Że wstanę posłuchać na chwilę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz