Rudy wrzesień - Andrzej Mogielnicki



Jerzy Rybiński
Rudy Wrzesień

Andrzej Mogielnicki


Ominęło znowu lato mnie
Ukradkiem jakoś tak
Sierpień w jeden dzień ledwo zaczął się
Już z kalendarza spadł
Nie starczyło nawet czasu mi
By choć pomyśleć raz
Czy się mogło coś naprawdę
W życiu mym ważnego stać

I co? I nic i nic
I znów ten świat, jaki był
Co dzień ten sam rudy wrzesień
Co go aż do bólu znam
Co dzień, co noc ten sam

Znów ten monotonny taniec chmur
I chłodny w sercu dreszcz
Za oknami tuż
Z Chełmońskiego znów obrazki pełne mgieł
Z lata nie zostało mi już nic
Najmniejszy nawet ślad
Powinienem chyba się przejmować tym
Spróbować raz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz