Maryla Rodowicz
Byłam sama, jestem sama
Agnieszka Osiecka
Ziemio dobra, ziemio stara
zbyt surowo nie sądź nas.
Bądź jak orzeł i jak sarna –
daj nam ciszę, daj nam czas.
Ziemio dobra, ziemio stara,
w mysich dziurach czuwa śmierć.
To umiera dawna wiara,
a w tej nowej tli się ćwierć…
Może jutro coś się zmieni,
oniemiały zabrzmi dzwon
i zbawieni znów, i odkupieni znów –
dony, dony, dony, don.
Zarobimy gdzieś pieniądze,
nie wrócimy do tych stron.
I z kamieni dwóch odbudujemy dom –
tylko odwróć, siostro, kartę złą.
Ziemio dobra, ziemio stara,
czemu szczęścia nam nie żal?
Każdy ranek nas oddala –
chciałeś palić, no to pal…
Może jutro coś się zmieni,
oniemiały zabrzmi dzwon.
I zbawieni znów, i odkupieni znów –
dony, dony, dony, dony, dony, don.
Odnajdziemy miłą miłość,
spadną deszcze, wzejdzie plon.
I z pożarów dwóch odbudujemy dom –
tylko odwróć, siostro, kartę złą.
Ziemio dobra, ziemio stara –
ty mi przebaczenie dasz.
Byłam sama – jestem sama.
Resztę grzechów dobrze znasz...
Byłam sama, jestem sama
Agnieszka Osiecka
Ziemio dobra, ziemio stara
zbyt surowo nie sądź nas.
Bądź jak orzeł i jak sarna –
daj nam ciszę, daj nam czas.
Ziemio dobra, ziemio stara,
w mysich dziurach czuwa śmierć.
To umiera dawna wiara,
a w tej nowej tli się ćwierć…
Może jutro coś się zmieni,
oniemiały zabrzmi dzwon
i zbawieni znów, i odkupieni znów –
dony, dony, dony, don.
Zarobimy gdzieś pieniądze,
nie wrócimy do tych stron.
I z kamieni dwóch odbudujemy dom –
tylko odwróć, siostro, kartę złą.
Ziemio dobra, ziemio stara,
czemu szczęścia nam nie żal?
Każdy ranek nas oddala –
chciałeś palić, no to pal…
Może jutro coś się zmieni,
oniemiały zabrzmi dzwon.
I zbawieni znów, i odkupieni znów –
dony, dony, dony, dony, dony, don.
Odnajdziemy miłą miłość,
spadną deszcze, wzejdzie plon.
I z pożarów dwóch odbudujemy dom –
tylko odwróć, siostro, kartę złą.
Ziemio dobra, ziemio stara –
ty mi przebaczenie dasz.
Byłam sama – jestem sama.
Resztę grzechów dobrze znasz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz