Na przestrzeń, którą odpływam
Na spokojną nieba toń
I na mnie, która cię wzywam
Na kruchutkich łódek ślad
Wśród burzy. Na ich kadłuby
Co przez chwilę trwają jak iskierka
Dążąc do zguby
Zamienionym w gwiazdy
Tylko nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy
Tezeuszom - wątła nić
Krople na manowcach
Piosnka na wędrowca głos
Wróżby na orbitach
Z których ktoś odczyta - los
Stąd spoglądać będziesz w dół
Na ten ocean klęsk
Gdzie się w pętlę splata czas
I dzień za dniem
Dojrzysz stąd, że ziemia trosk
Jest nieba dnem
Coś wycierpiał i coś czuł
Ma cel i sens
Udręczone oczy wznieś
Na ten ocean snów
Bo już nie zagrożą ci
Otchłanie burz
Odtąd nie należysz ty
Do świata już
I nie zrani cię ni śmiech
Ni salwy snów
Zamienionym w gwiazdy
Trzeba nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy
Tezeuszom - wątła nić
Tym, co błądzą jeszcze
Po manowcach nieszczęść w sny
Cóż możemy wysłać
Spadającą iskrę - łzy...
Fot. Jacek Kaczmarski
Na spokojną nieba toń
I na mnie, która cię wzywam
Na kruchutkich łódek ślad
Wśród burzy. Na ich kadłuby
Co przez chwilę trwają jak iskierka
Dążąc do zguby
Zamienionym w gwiazdy
Tylko nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy
Tezeuszom - wątła nić
Krople na manowcach
Piosnka na wędrowca głos
Wróżby na orbitach
Z których ktoś odczyta - los
Stąd spoglądać będziesz w dół
Na ten ocean klęsk
Gdzie się w pętlę splata czas
I dzień za dniem
Dojrzysz stąd, że ziemia trosk
Jest nieba dnem
Coś wycierpiał i coś czuł
Ma cel i sens
Udręczone oczy wznieś
Na ten ocean snów
Bo już nie zagrożą ci
Otchłanie burz
Odtąd nie należysz ty
Do świata już
I nie zrani cię ni śmiech
Ni salwy snów
Zamienionym w gwiazdy
Trzeba nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy
Tezeuszom - wątła nić
Tym, co błądzą jeszcze
Po manowcach nieszczęść w sny
Cóż możemy wysłać
Spadającą iskrę - łzy...
Fot. Jacek Kaczmarski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz