Agnieszka Osiecka
Gdzie diabeł dobranoc mówi do ciotki.
Gdzie w cichej niezgodzie przyszło nam żyć.
Na piecu gdzieś mieszkają plotki,
Wychodzą na świat gdy chce im się pić.
Niewiele im trzeba żywią się nami,
Szczęśliwą miłością, płaczem i snem.
Zwyczajnie ot przychodzą drzwiami,
Pospieszne jak dym i lotne jak cień.
Gadu, gadu nocą.
Baju, baju w dzień...
Gdzie wdowa do wdówki mówi kochana.
Gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz.
Gdzie każdy ptak zna swego pana,
Tam wiedzą co jesz, co pijesz, gdzie śpisz.
Gdy noc na miasteczko spada jak sowa,
Splatają się ręce takich jak my
I strzeże nas księżyca owal,
By żaden zły wilk nie pukał do drzwi.
A potem siadamy tuż przy kominku
I długo gadamy, że to że sio.
Tak samo jak ten tłum na rynku,
Pleciemy co kto, kto kiedy, gdzie kto.
Gdzie diabeł dobranoc mówi do ciotki.
Gdzie w cichej niezgodzie przyszło nam żyć.
Na piecu gdzieś mieszkają plotki,
Wychodzą na świat gdy chce im się pić.
Niewiele im trzeba żywią się nami,
Szczęśliwą miłością, płaczem i snem.
Zwyczajnie ot przychodzą drzwiami,
Pospieszne jak dym i lotne jak cień.
Gadu, gadu nocą.
Baju, baju w dzień...
Gdzie wdowa do wdówki mówi kochana.
Gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz.
Gdzie każdy ptak zna swego pana,
Tam wiedzą co jesz, co pijesz, gdzie śpisz.
Gdy noc na miasteczko spada jak sowa,
Splatają się ręce takich jak my
I strzeże nas księżyca owal,
By żaden zły wilk nie pukał do drzwi.
A potem siadamy tuż przy kominku
I długo gadamy, że to że sio.
Tak samo jak ten tłum na rynku,
Pleciemy co kto, kto kiedy, gdzie kto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz