Madame Sans Gene - Konstanty Ildefons Gałczyński


Barbara Krafftówna
Madame Sans-Gêne

Konstanty Ildefons Gałczyński

I
Tysiące praczek było w świecie
i ponad nimi rośnie mech,
ale co do mnie, to już wiecie,
że taka jedna jest na wiek.

Ten mały kapral był natchniony,
czytał powieści de Saint Pierre,
lecz nosił także kalesony
i umiał kochać, o, ma mere!

A ja gdy prałam, to już prałam,
a gdy kochałam, to kochałam!
No i legenda pozostała:
Madame Sans-Gêne.

II
Epoka była epokowa,
przez Europę wojsko szło,
kapral gwałtownie awansował,
a ja wciąż prałam, no to co?

Ale gdy prałam...

III
A potem byłam księżną gdańską,
służba, honory, w oczach ćmi,
na co to wszystko, proszę państwa?
już ja tam wolę dawne dni.

Patos, historia - z balii woda,
każdy to przecież dobrze zna.
Sto razy lepsza praczka młoda
od starej księżnej, n'est-ce pas?

Bo jak ja prałam, to już prałam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz