Raz po raz - Bogdan Olewicz


Perfect - Raz po raz

Bogdan Olewicz


Każde z nas swoje ścieżki ma
Wydeptane i sprawdzone od lat
Czasem myśl mi nie daje spać
Kto chodzi bokiem, kto chodzi bokiem

Kiedy ja chcę zielonym być
Dom grzać słońcem i deszczówkę z chmur pić
Wtedy mnie dopada myśl
Kto ma ochotę o świat lepszy się bić

Raz po raz straszą nas, mówią wprost, że to finał
Rok, może pięć, komet deszcz i szlus
Chyba, że tęgi łeb myli się i kurtyna
W dół zamiast spaść w górę mknie

Może ja jadłem inny chleb
Może księgi czytywałem nie te
Patrzę w ekran i wciąż pytam się
Czy świat na głowie, to jedyny nasz wkład

Raz po raz straszą nas, że nasz ład właśnie mija
Bo całe zło, krew i pot, to my
Chyba mam lepszy wzrok, niezły plan się rozwija
Znów łączy nas tęczy most

Gdy o tym myślę, w głowie zamęt mam
Śmiać się, czy też włosy rwać
Muzykę słyszę, ciało rusza w tan
I tak mogę wieki trwać

Raz po raz straszą nas, mówią wprost, że to finał
Rok, może pięć, komet deszcz i szlus
Chyba, że tęgi łeb myli się i kurtyna
W dół zamiast spaść w górę mknie do gwiazd

Raz po raz straszą nas, że nasz ład właśnie mija
Bo całe zło, krew i pot, to my
Chyba mam lepszy wzrok, niezły plan się rozwija
Znów łączy nas tęczy most

Każde z nas swoje ścieżki ma
Wydeptane i sprawdzone od lat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz