Śpiewam, bo muszę - Agnieszka Osiecka

Skaldowie
Śpiewam, bo muszę

Agnieszka Osiecka


Moja matka spała
na żelaznym łóżku,
na drewnianym łóżku
tato spał.
Nam dawali chleba
ledwie po okruszku
A na dworze wielki wicher wiał.

I od tej pory
za pół kilo gruszek,
za dwa pomidory
śpiewam bo muszę...

Raz dziewczynę moją
chciałem pocałować,
odwróciła głowę
tłumiąc złość,
powiedziała tylko:
"Lepiej mnie odprowadź,
w domu czeka na mnie inny ktoś".

I od tej pory
choć mam chorą duszę,
choć mnie serce boli,
śpiewam, bo muszę.

Z końcem tego lata,
biegłem wielką drogą,
a przy drodze nie stał żaden znak.
Pomyślałem sobie:
- dalej iść nie mogę -
lecz mnie wyprowadził leśny ptak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz