Maryla Rodowicz
Zaczęty zeszyt
Agnieszka Osiecka
W niemożliwym niebie niemożliwe anioły
W niemożliwym niebie niemożliwy dom
I wcale nie trzeba chodzić do szkoły
I nie ma końca błazeński ląd
W niemożliwym domu niemożliwe przedmioty
W niemożliwym domu niemożliwy stół
I już od południa tańce i psoty
I wszystko całe, niczego pół
Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Gdy usłyszysz ją znów z Leokadią,
Wiedz, że mogłaby frunąć po niebie
Ale musi płynąć przez radio
Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Bo w niej dźwięczy mój śmiech i szloch
Gdy dopadnie cię w Pile lub w Łebie
To pomyślisz cichutko o...
W niemożliwy ranek, niemożliwe prezenty
W niemożliwy ranek na śnieg pada kwiat
I jest Zakopane i zeszyt zaczęty
Niezapisany od tylu lat
Zaczęty zeszyt
Agnieszka Osiecka
W niemożliwym niebie niemożliwe anioły
W niemożliwym niebie niemożliwy dom
I wcale nie trzeba chodzić do szkoły
I nie ma końca błazeński ląd
W niemożliwym domu niemożliwe przedmioty
W niemożliwym domu niemożliwy stół
I już od południa tańce i psoty
I wszystko całe, niczego pół
Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Gdy usłyszysz ją znów z Leokadią,
Wiedz, że mogłaby frunąć po niebie
Ale musi płynąć przez radio
Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Bo w niej dźwięczy mój śmiech i szloch
Gdy dopadnie cię w Pile lub w Łebie
To pomyślisz cichutko o...
W niemożliwy ranek, niemożliwe prezenty
W niemożliwy ranek na śnieg pada kwiat
I jest Zakopane i zeszyt zaczęty
Niezapisany od tylu lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz