Łzy to nie wstyd - Andrzej Sikorowski


Pod Budą
Łzy to nie wstyd

Andrzej Sikorowski

Jutro o siódmej pod kinem Rex
Jeśli się spóźnię - wybacz ten grzech
Z wiatrem we włosach przyszłam na świat
Piękna i bosa, w długach od lat
Zaraz wpadniemy w foteli plusz
Frunie znad ziemi srebrzysty kurz
Głowa przy głowie, oddechy dwa
Spłynie spod powiek maleńka łza

Zachowajmy ją na szczęście
Niech jaśnieje nam jak świt
Łzy to znak, że bije serce
A to przecież żaden wstyd...

Przejdziemy potem z nocą na ty
Księżyc nam złotej pożyczy mgły
Znowu do bramy zgubiłam klucz
Więc rozespany otworzy stróż
Przyjmie w podzięce grosik lub dwa
Grosik na szczęście, grosik jak łza
Która dziś w kinie o nazwie Rex
Pewnej dziewczynie spłynęła z rzęs...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz