Urodziłam się przed wojną pod jesień
Nie pamiętam jak wyglądał ten wrzesień
Ojciec się trudnił, matka przy mężu
Bladzi i smutni, Hitler zwyciężył
W okupację jadłam brukiew
Nie stać było nas na cukier
Potem płomienie, strach, dużo krzyku
Front, wyzwolenie, nie ma już fryców
Szkoła zwykła, szkoła średnia
To jest kułak, to jest biedniak
Agitowanie, wiejskie zespoły
Kątem mieszkanie, przerwane szkoły
Chodził ze mną chyba z miesiąc
Wtedy wrócić miał na trzecią
Teraz jest w Kielcach, listów nie pisze
Już nie pamiętam, chyba miał Rysiek
Ze spółdzielni mnie wylali
Zalegałam ze składkami
Jestem zamężna, on jest urzędnik
Ani za biedni, ani za piękni
Mam na poczcie pracę w Nakle
Zmierzch zapada tu zbyt nagle
Mamy świetlicę, szachy i bilard
Tylko tak myślę, że cała mijam
Nie pamiętam jak wyglądał ten wrzesień
Ojciec się trudnił, matka przy mężu
Bladzi i smutni, Hitler zwyciężył
W okupację jadłam brukiew
Nie stać było nas na cukier
Potem płomienie, strach, dużo krzyku
Front, wyzwolenie, nie ma już fryców
Szkoła zwykła, szkoła średnia
To jest kułak, to jest biedniak
Agitowanie, wiejskie zespoły
Kątem mieszkanie, przerwane szkoły
Chodził ze mną chyba z miesiąc
Wtedy wrócić miał na trzecią
Teraz jest w Kielcach, listów nie pisze
Już nie pamiętam, chyba miał Rysiek
Ze spółdzielni mnie wylali
Zalegałam ze składkami
Jestem zamężna, on jest urzędnik
Ani za biedni, ani za piękni
Mam na poczcie pracę w Nakle
Zmierzch zapada tu zbyt nagle
Mamy świetlicę, szachy i bilard
Tylko tak myślę, że cała mijam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz