Krakowskie tango

Justyna Kopania
Albert Harris
Krakowskie tango

Władysław Krzemiński

Po co nam piosenki zagraniczne
Dość tej mięty, płaczu, dość i łez
Nasze przecież także są prześliczne
Chociaż mniej w nich pachnie bez

Ale za to serce jest i fajer
Każdy zaraz humor lepszy ma
I do tańca pcha się każdy frajer
Kiedy gdzieś muzyczka gra

To krakowskie, ludwinowskie tango
Będziesz, brachu, tańczyć chciał
To krakowskie, ludwinowskie tango
Choćby ci ktoś na grzebieniu grał

Kapeluszem praśniesz w stół
Chwycisz brzanę twą przez pół
I jak w raju wnet się będziesz czuł
Gdy jedyna zdradzi cię dziewczyna
Nie martw się i tańcz je klawo, bo

Zdradzi ciebie i mnie
I coś z pół Krakowa
Właśnie ta jedyna
Właśnie ta dziewczyna
Lola z Ludwinowa...

Lecz w jakąś niedzielę będą święta dwa
Odbędą wesele do białego dnia
Będziesz pił, ty i ja
I będziemy tańczyć do białego dnia

To krakowskie, ludwinowskie tango...

Kapeluszem praśniesz w stół
Chwycisz brzanę twą przez pół
I jak w raju wnet się będziesz czuł
I w podzięce będziesz składał ręce
Że ci Kraków takie tango dał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz