Konstantin Razumov |
Mieczysław Fogg
Żebyś ty wiedziała
A ja ci o tem nie powiem słowa
To już jest jedna z mych głównych wad
Że jak się zatnę, to już bywaj zdrowa
Nie powiem słowa przez dziesięć lat
A, zresztą po co, Jest jeszcze wcześnie
Co nocy z tobą rozmawiam w snach
Więc jeśli milczę w tej chwili, to dlatego
Że we śnie dziś będziemy mówili, ach
Żebyś ty wiedziała, jak mi się chce
Aż mi głosu w gardle brak
Żebyś ty wiedziała, jak mi się chce
Usta całować twe
Żebyś ty wiedziała, jak mi się chce
Krew uciekłaby ci z lic
Żebyś ty wiedziała jak, ale nie wiesz
A ja ci nie powiem nic
Co mąż porabia, a tak, a pani
W tym roku owszem. prześliczny maj
Na lato nie wiem, no nie do Bretanii
Zazdroszczę pani, to piękny kraj
Tak w modzie znowu są zakochani
Jak pani pachnie, jak wieczór w bzach
Ja pani dawno już chciałem
Coś powiedzieć, nie śmiałem
Proszę dobrze uważać, ach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz