Jeremi Przybora
– Połączymy nasze stycznie, maje, wrześnie
w taki czas, którego słowo nie opowie.
– Ja cię, miła, ja cię, miła, ucieleśnię!
– Ja cię, miły, uduchowię!
– Ja cię, miła, ucieleśnię pocałunkiem,
stworzę ramion mych dotykiem tobie ciało.
– Ja ci, miły, znów się duszą zrewanżuję,
której może masz za mało.
– Dusza ciału jest potrzebna zwłaszcza we śnie,
gdy rozstają się i tęsknią w noc po sobie.
– Ja cię, miła, ja cię, miła, ucieleśnię!
– Ja cię, miły, uduchowię!
– Ja tęsknoty twej za ciałem ból ukrócę
i modlitwy twe o ciało wszystkie spełnię.
– Ja ci duszy tyle z duszy mej dorzucę,
że po brzegi cię wypełnię.
– Ale gdyby nasze dzieło nie przetrwało,
choć to przykre, lepiej temat ten poruszę:
ty mi zwrócisz, ty mi zwrócisz moje ciało.
– Ty mi zwrócisz moją duszę.
– Lecz na razie nasze stycznie, maje, wrześnie
połączymy w czas, którego nie wysłowię.
– Ja cię, miła, ja cię, miła, ucieleśnię!
– Ja cię, miły, uduchowię!...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz