Nie będę Einsteinem - Antoni Marianowicz

Borys Szyc

Borys Szyc
Nie będę Einsteinem

Antoni Marianowicz

Ludzie myślą, aż im żyły nabrzmiewają na skroniach
Albo myślą, że myślą - czy ja wiem
Ja nie myślę, wolę w barze z przyjaciółmi pić koniak
Tak mi płynie bezmyślnie dzień za dniem

Wiem - nie będę ja Einsteinem
Na nic nie zda się myślenie
W życiu niczym nadzwyczajnym
Nie zabłysnę, choćbym pękł
Mnie wystarczy to, że życie
Atrakcyjne jest szalenie
Że się bawię znakomicie
I że wszystko to ma wdzięk

Ktoś się martwi, że mu jutro lub pojutrze łeb utną
Może słusznie się martwi - czy ja wiem
Nie mam zmartwień, ani trochę nie obchodzi mnie jutro
Tak upływa najłatwiej dzień za dniem

Mnie na myśli miał fraszkopis
Tworząc dziełko to niegłupie
Co zawiera trafny opis
Mego charakteru cech
(Takie epitafium)
Nie zostawił spadkobierców
Ani łzy na swoim trupie
Bowiem wiele spraw miał w sercu
Ale jeszcze więcej, ech

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz