Le Fiacre - Fiakier


Le Fiacre - Fiakier

Léon Alfred Fourneau
Jeremi Przybora

Jechał fiakier, siwek rżał,
wio, prr, wio, prr, hopla.
Jechał fiakier, siwek rżał,
a na koźle dziadzio spał,
klok, klak, klok, klak…

Spod spuszczonej budy szedł,
wio, prr, wio, prr, hopla,
spod spuszczonej budy szedł
głosów dwóch namiętny szept,
klok, klak, klok, klak…

Szeptał damski głos: „Mój śnie”,
wio, prr, wio, prr, hopla,
szeptał damski głos: „Mój śnie,
całuj, ale zdejm pince-nez”,
klok, klak, klok, klak…

Szedł tamtędy starszy pan,
wio, prr, wio, prr,  hopla,
szedł tamtędy starszy pan,
głos ten słysząc, szepnął: „Znam!”.

Jak to nieraz sprawi los,
wio, prr, wio, prr, hopla,
jak to nieraz sprawi los –
to był mojej żony głos!
Klok, klak, klok, klak…

Lecz od czego notes mam?
Wio, prr, wio, prr, hopla,
lecz od czego notes mam?
Numer fiakra wpiszę tam.

Pewno mi cyferka ta,
wio, prr, wio, prr, hopla,
pewno mi cyferka ta
na loterii szczęście da.

Zakochanych, fiakrze, wieź,
wio, prr, wio, prr, hopla,
zakochanych, fiakrze, wieź –
grunt to święty spokój mieć.

Jechał fiakier, siwek rżał,
a na koźle dziadzio spał.
Jechał fiakier, siwek rżał,
a na koźle dziadzio spał,
klok, klak, klok, klak, klok, klak…

Obrazy: Jean Beraud

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz