Jej rodzina - Jeremi Przybora

Kabaret Starszych Panów
Jej rodzina

Jeremi Przybora

Bo cóż, że dziewczyna
Jest jak z kina
Że ze trzy lata byś wytrzymał
Ale - rodzina - jej rodzina
Jaką rodzinę ma

Czy mama się nie wtrąca
I szczęścia nie zamąca
Jej tata czy nie trąca
Gdy w złość na zięcia wpadł
Czy wujek z czci odarty
Nie oszukuje w karty
Czy chęcią żartów party
Nie nadoskwiera brat

Takich pytań sto
Bardzo dużo to
Ale nie spoczniemy my
Aż sprawdziemy, czy

Czy gdy dziadzio przyjdzie w gości
Nie nudzi do nudności
A przy tym, panie docencie
Ma trudności przy wymawianiu „m”
A szwagier, który tyra
Aż w piersi dech zapira
Czy nie wymusza żyra
Pod groźbą szczucia psem



Takich pytań sto…

Czy babunia nie wyżera
Prowiantu z fryżydera
Czy ciocia nie wybiera
Z półmiska lepszych sztuk
Czy - przewracając stolik
Stryjaszek alkoholik
Nie stłucze znów majolik
Choć sporo on już stłukł

Takich pytań sto…

Czy kuzynek somnambulik
Bladziutki jak śledź ulik
Nie wejdzie śpiąc w koszuli
Przestraszyć mnie we śnie
Czy siostra naszej pani
Nie sprawi, że my, zanim
Się spostrzeżemy, sami
W siostrzyczce zakochani

A moja dziewczyna jest jak z kina
Ze cztery lata z nią wytrzymam
Bo jej rodzina, jej rodzina
Cóż za rodzinę ma

Mamunia się nie wtrąca
I szczęścia nie zamąca
A w złości nie potrąca
Tatunio - król bon ton
Wujaszek chłop otwarty
Przegrywa ze mną w karty
Braciszek - jego żarty
W najlepszym guście są

Tacy krewni to sama radość, bo
Oni zaufają i dogadzają mi

A szwagier który tyra
Że w piersi dech zapira
Pożyczki mi i żyra bez długich daje mów
A stryjowie, to dwaj księża, co też nie mają węża
A mąż jej, dla jej męża po prostu brak mi słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz