Nie strasz - Dorota Czupkiewicz


Stanisława Celińska
Nie strasz


Dorota Czupkiewicz

To nic, to strach,
zła myśl, w śniegu ślad.
No już, już znikł
To nic, nic i nikt.
Wnikał i przenikał
aż tam, gdzie kulił się
mój śmiech.

Nie strasz, od dawna się nie boję.
Zobacz - wichura, a ja stoję.
Spokój soczysty jest tak
jak cierpki był strach,
mój strach - życie moje.

Mogłeś mnie jednym zetrzeć gestem.
Kiedyś, lecz to już inna przestrzeń
Z drobnych supełków byłam cała,
lecz się wydostałam. Jestem.

Już zmierzch o krok,
lecz w dal biegnie wzrok
przez łąk i pól
i lat ciemnych wzór.
Przestrzeń pełna westchnień
i rosochatych wierzb.
Czy wiesz...?

Jestem kamykiem tutaj każdym,
drogą piaszczystą, dworkiem jasnym.
W duszy szeroko mi, gdy ten pejzaż się śni
gdzieś tam, w miastach ciasnych.

Niskich mgieł krucha pajęczyna,
Chopin się nagle przypomina.
Trudno go teraz nie usłyszeć,
gdy w biel zmienia ciszę zima.

Obrazy: Christian Schloe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz