Joanna Zagdańska
W czasie wolnym od braw
Jan Wołek
Wygranych parę wojen
Za kawiarnianym stołem
W szklance wody burze
Majowy przewrót łóżek
To właściwie wszystko
Co mam po nim
Pamięć toczy się pod prąd
Czasem jeszcze nocą zadzwoni
Nie chcę wiedzieć po co i skąd
Żyj, baw się i tyj
Za powodzenie twych spraw
Kciuki, jak wiesz, ściskam do łez
Oczywiście, w czasie wolnym od braw
Gdzie twoje lotne skrzydła
Pilocie baniek z mydła
Twoja wiara chuda
Co chciała czynić cuda
Gdzie ta miłość
Co o chlebie i wodzie
Pragnęła wdrapać się na szczyt
Serce kwili, jak młody złodziej
Nie chcąc wierzyć, że to już flirt
Żyj, baw się i tyj...
Niech twojej głowy
Nie mąci smętny żal
Sumienia skowyt
I argumentów stal
Więc niech cię niesie
Twój opiekuńczy Bóg
Wśród nagłych wzniesień
I twych głębokich wód...
W czasie wolnym od braw
Jan Wołek
Wygranych parę wojen
Za kawiarnianym stołem
W szklance wody burze
Majowy przewrót łóżek
To właściwie wszystko
Co mam po nim
Pamięć toczy się pod prąd
Czasem jeszcze nocą zadzwoni
Nie chcę wiedzieć po co i skąd
Żyj, baw się i tyj
Za powodzenie twych spraw
Kciuki, jak wiesz, ściskam do łez
Oczywiście, w czasie wolnym od braw
Gdzie twoje lotne skrzydła
Pilocie baniek z mydła
Twoja wiara chuda
Co chciała czynić cuda
Gdzie ta miłość
Co o chlebie i wodzie
Pragnęła wdrapać się na szczyt
Serce kwili, jak młody złodziej
Nie chcąc wierzyć, że to już flirt
Żyj, baw się i tyj...
Niech twojej głowy
Nie mąci smętny żal
Sumienia skowyt
I argumentów stal
Więc niech cię niesie
Twój opiekuńczy Bóg
Wśród nagłych wzniesień
I twych głębokich wód...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz