Czas upływa, lat przybywa - Andrzej Strzelecki

Maryla Rodowicz
Czas upływa, lat przybywa


Andrzej Strzelecki

Czas upływa, lat przybywa
Bądźmy szczerzy
Już nie spojrzy na mnie
Junior, ni harcerzyk
Ale nie jest źle, póki co
Bo się jeszcze chce śpiewać, choć
Czas umyka i nie wnika
Łże psychika
Nie u wszystkich taka mocna
Jak u byka
Odliczając dni, brzydko klniesz
Lat przybywa i pytań też
Jaka będzie dalsza wersja życiorysu
I czy będzie ów życiorys wart opisu
Każdy wrak czuje brak
Głowa, jak pusty bak
Z panienkami też już nie tak

Komuś broda nie chce rosnąć
Jak należy
Tak to bywa, gdy się zbyt
Wysoko mierzy
Ale nie jest źle, póki co
Bo się jeszcze chce śpiewać, choć
Z perspektywy bardziej śmieszy
A mniej boli
Czas używa raczej cukru, niźli soli
Niby nie jest źle, póki co
Bo się jeszcze chce wierzyć w to
Że najlepsze jeszcze będzie
Że przed Tobą, że nie minie i
Nie przejdzie mimo, obok
Znowu masz nowy frak
Głowa, jak pełny bak
I panienka znów mówi tak

Czas upływa, lat przybywa
Bądźmy szczerzy
Już nie spojrzy na mnie
Junior, ni harcerzyk
Każdy wrak czuje brak
Głowa, jak pusty bak
Z panienkami też już nie tak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz