Walc aż do rana - Jacek Cygan


Irena Santor
Walc aż do rana


Jacek Cygan

Czy to pan, czy nie pan, w głowie kręci się
Kto tu pił? Ja nie piłam
Czy to źle, czy to źle raz zachłysnąć się
Dźwiękami, barwami, kształtami, słowami

Tyle lat, tyle lat, tyle trzeba lat
Żeby trochę z tego zrozumieć
Słabość zataić, radość oswoić, na życie porwać się

Do dna, aż do dna, każdy dźwięk, aż do dna
Ta noc zgubi nas, zazdrość, skąd
Przecież to tylko muzyka, to tylko muzyka

Czy to pan…

Na zimne dmucham, zima i lato
Roześmiać boję się
Muzyka miewa duszę rogatą, więc

Jeszcze dźwięk, jeszcze dwa, w głowie kręci się
Panu mars twarz przyciemnił
A ja cóż, jeszcze raz chciałam wyrwać się
Z wieczorów, pozorów, gdzie niż znad Azorów

Panu żal, panu żal, że walc nie pan
Porwał mnie i w głowie zaszumiał
Pana wyprzedził, serce nawiedził
Ciało w ramiona wziął

Do dna, aż do dna, każdy dźwięk pić do dna
Ta noc zgubi nas, zazdrość, skąd
Przecież to tylko muzyka, to tylko muzyka

Obrazy: Ana Razumovskaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz