Elegia śnieżna - Jan Brzechwa


Sława Przybylska - Elegia śnieżna

Jan Brzechwa

Dzwoń mi, dzwoń mi
Dzwonku mosiężny
Gońmy końmi
Kres niedosiężny
Sanki suną
W śnieżnej bezbrzeży
Srebrną łuną
Biel mi się śnieży

Dzwoń mi, dzwoń mi
Dzwonku maleńki
Pieszczę dłońmi
Chłód czyjejś ręki
Gdzież my, gdzież my
Ulżymy ustom
Grzeszmy, grzeszmy
Śnieżną rozpustą

Dzwoń mi, dzwoń mi
Dzwoń nieustannie
Gońmy końmi
Po srebrnej sannie
W srebrnej celi
Trwa wiatr w bezruchu
Śnieg się bieli
Białością puchu

Świat w przebiegu
Przez śpiew dziękczynny
Grąży w śniegu
Swój błękit płynny
Sina, sina
Przed nami droga
Dal rozpina
Namioty Boga

Spieszmy, spieszmy
W radość bezbrzeżną
Grzeszmy, grzeszmy
Rozpustą śnieżną
Ruńmy z końmi
W tę otchłań siną
Dzwoń mi, dzwoń mi
Śnieżna godzino






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz