O gwiazdę kojącej pogody
Kazimiera Iłłakowiczówna
O gwiazdę kojącej pogody,
o źródło żywiącej wody,
o gałęzie kwitnące wiśniowe
- żeby je podłożyć pod głowę -
- proszę Cię, Chryste.
O drzewa wysokie w podwórzu,
o zbawienie od dymu i kurzu,
żeby była w pogotowiu zasłona
przezroczysta, w złote wzory zdobiona
- proszę Cię, Chryste.
Nie o serce, nie o serce,
nie o serce czyste,
lecz o pióra, pióreczka pawie,
żeby oczy zasłaniać na jawie,
by się chwiały, kołysały
i nic więcej oczy nie widziały.
O gwiazdę kojącej pogody,
o źródło żywiącej wody,
o drzewa wysokie w podwórzu,
o zbawienie od dymu i kurzu
- proszę Cię, Chryste.
Kazimiera Iłłakowiczówna
O gwiazdę kojącej pogody,
o źródło żywiącej wody,
o gałęzie kwitnące wiśniowe
- żeby je podłożyć pod głowę -
- proszę Cię, Chryste.
O drzewa wysokie w podwórzu,
o zbawienie od dymu i kurzu,
żeby była w pogotowiu zasłona
przezroczysta, w złote wzory zdobiona
- proszę Cię, Chryste.
Nie o serce, nie o serce,
nie o serce czyste,
lecz o pióra, pióreczka pawie,
żeby oczy zasłaniać na jawie,
by się chwiały, kołysały
i nic więcej oczy nie widziały.
O gwiazdę kojącej pogody,
o źródło żywiącej wody,
o drzewa wysokie w podwórzu,
o zbawienie od dymu i kurzu
- proszę Cię, Chryste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz