Nie zabłąkaj się w jesieni - Hanna Januszewska
Irena Santor
Nie zabłąkaj się w jesieni
Hanna Januszewska
Jesień ciebie zwodzi
Marzysz, w liściach brodzisz
Złudną ścieżką chodzisz mgły
W liści złotych falach
Laury z polskich ballad
Płyną w zwiewnych szalach mgły
Złota pora, chłodny wiew
Przelot listka jak westchnienie
Hej hej, jaworze, kończy się twój śpiew
Leci listek z drzew, z drzew
Nie zabłąkaj się, miły, w jesieni
Hej, w jesieni, w jesieni
Bo cię złudzą blaski i cienie
Hej, i cienie, i cienie
Lekko, niby żartem
Zleci listek z wiatrem
Muśnie lekkie szarfy mgły
Filon klaśnie w mroku
Zgasną echa kroków
Wszystko skryją wokół mgły
Złota pora, chłodny wiew
Przelot listka jak westchnienie
Hej hej, jaworze, kończy się twój śpiew
Leci listek z drzew, z drzew
W tej jesieni się, miły, nie zatrać
Hej, nie zatrać, nie zatrać
Bo ci Laury serce chcą zabrać
Hej, chcą zabrać, chcą zabrać
Krótka serca stałość
Krótka listków trwałość
Liście z drzewa zwiało w mgły
Wiatry liście zdarły
Gasną złote czary
Powiew rozwiał Laury w mgły
Złota pora, chłodny wiew
Przelot listka jak westchnienie
Hej hej, jaworze, kończy się twój śpiew
Leci listek z drzew, z drzew
W tej jesieni się złudach błąkamy
Hej, błąkamy, błąkamy
Więc nie zostaw, miły, mnie samej
Hej, mnie samej, mnie samej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz