Maria Koterbska
Przy mym domku
Czesław Szewczyk
Przy mym domku z lewej strony
Rośnie sobie dąb zielony
Rozłożysty, wielki dąb
Jednym słowem - dąb jak dąb
Na nim różne żyją ptaki -
Wilgi, drozdy, kosy, szpaki
Muzykują cały dzień
Skryte w liści cień
Pierwszy rankiem wita słońce kos
Potem włącza się wesoły drozd
W rytmie dziwnie różnorakim
Występują żwawe szpaki
Wilgi głos cichutko brzmi przez nos
Pod tym dębem rośnie trawka
A na trawce stoi ławka
Więc w upalny letni dzień
Słucham tych ptaszęcych pień
Wieje wietrzyk, szumi drzewo
Słońce płynie poprzez niebo
Aby później, w pełni kras
Schować się za las
Wtedy z chóru się wyłącza kos
Milknie po nim, zasypiając, drozd
I akordem byle jakim
Kończą dzienny koncert szpaki
Wilga ścisza swój nosowy głos
Noc osnuła dąb zielony
Przy mym domku z lewej strony
Rozłożysty, wielki dąb
Noc osnuwa siną mgłą
Tylko z pobliskiego lasku
W ciszy nocnej, aż do brzasku
Dla mnie, której snu dziś brak
Słowik śpiewa tak...
Słowik śpiewa, a to dobry znak
Obrazy: Terance James Bond
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz