Serenada - Ludwik Jerzy Kern


Maria Koterbska
Serenada


Ludwik Jerzy Kern

Wenecja aż dźwięczała od serenad
Po nocach wszędzie się słyszało je
Chór gondolierów śpiewał, nucił senat
Gdy sesja zakończyła się

Płynęły czarne łodzie po kanale
Subtelny wioseł słychać było plusk
Pięknie wyglądać to musiało, ale
To coś nie bardzo na dzisiejszy gust

Kto dziś serenady śpiewa
Chyba tylko drzewom drzewa
Chyba tylko ptak ptakowi
Albo wiatr
Może jeszcze świerszcz - rzępoła
Gdy go oszołomią zioła
Gdy wiruje mu dookoła świat

Powiedzmy, że się zjawisz pod mym domem
Gdyż nasze drogi los niedawno splótł
I swe uczucia w dźwięki zamienione
Do stóp mi rzucisz w ziarnkach nut

Na szybach zamajaczy mnóstwo cieni
I okien w bloku się otworzy sto
A w nich sąsiedzi, zaskoczeni
I wzruszą tylko ramionami, bo

Kto dziś serenady śpiewa
Chyba tylko drzewom drzewa
Chyba tylko ptak ptakowi
Albo wiatr
Może jeszcze świerszcz - rzępoła
Gdy go oszołomią zioła
Gdy wiruje mu dookoła świat

Obrazy: Iwan Ajwazowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz