Piosenki radzieckie - Stara baszta


Жан Татлян - Старая башня
Staraja basznia
Jean Tatlian 

Stara baszta - Jan Gałkowski

W księżyca blasku lśnią dachy miasta,
uliczka śpi...
Jak zwykle czeka zamkowa baszta
na wczesny świt.
Znów jej się marzą pradawne dzieje,
miniony świat –
dokoła cisza, tylko cieniem
kołysze wiatr.

Na baszcie zegar we mgle wydzwania
godziny snu
i zakochani znów na spotkanie
przychodzą tu.
Zza muru księżyc ku młodym chętnie
pochyla twarz -
zamkowy zegar obojętnie
odmierza czas.

Już północ bije, zamkowa baszta
w zadumie trwa,
śni o sztyletach, o czarnych płaszczach,
o blasku szpad.
I znów się żalą we mgle gitary,
słowików płacz,
i znów romanse jak świat stare
wzruszają nas.

Ktoś tu zaszepce, jak nocy każdej
od tylu lat -
usłyszy znowu zamkowa baszta,
że „nie"..., że „tak"...
I o spotkaniach, i o rozstaniach
niejedno wie...
I tylko zegar wciąż wydzwania
godziny swe.

W księżyca blasku lśnią dachy miasta,
uliczka lśni...
Jak zawrze czeka zamkowa baszta
na wczesny świt.
Pod starym murem tej wieży ciemnej,
gdzie wieki śpią,
od lat już czekam nadaremnie
na miłość swą.

Znów stary zegar we mgle wydzwania
godziny snu,
znów spotykają się zakochani i tam, i tu…
Wiem, przyjdzie miłość i w nieba błękit
pofrunie świt...
Odmierzy szczęście obojętny
zegarów rytm…

1 komentarz:

  1. Tę piosenkę śpiewałam kiedyś na eliminacjach w Zgierzu do Festiwalu piosenki radzieckiej w Zielonej Gorze

    OdpowiedzUsuń