Kaczeńce - Roman Sadowski
Maria Jarzębska
Kaczeńce
Roman Sadowski
Były róże i maki czerwone
Bzy pachniały w żołnierskiej piosence
Ale w żadnej z melodii
Ale w żadnj z melodii
Nie zakwitły wilgotne kaczeńce
Kaczeńce, kaczeńce
Bukiecikiem dziś składam w twe ręce
Weź kolego do rąk
Słońce naszych polskich łąk
Zwykłe, proste jak uśmiech kaczeńce
Szli żołnierze wśród kurzu i dymu
Szli żołnierze w spiekocie i męce
Wyszła do nich dziewczyna
Wyszła do nich dziewczyna
I rzuciła im złote kaczeńce, kaczeńce
Kaczeńce, kaczeńce
Ściśnij mocniej karabin w swej ręce
Ściśnij mocniej i idź
Aby pośród wszystkich dni
Zawsze kwitły jak uśmiech kaczeńce
W szczerym polu hełm leży pogięty
Hełm pogięty rdzewieje, nic więcej
Ale przyszła dziewczyna
Ale przyszła dziewczyna
I włożyła do hełmu kaczeńce, kaczeńce
Kaczeńce, kaczeńce
Ten bukiecik ci składam w podzięce
Przyjm, kochany, z mych rąk
Słońce naszych polskich łąk
Zwykłe, proste jak uśmiech kaczeńce
Kaczeńce...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz