Jeśli wstaję to wychodzę - Dorota Czupkiewicz


Jerzy Satanowski
Jeśli wstaję to wychodzę
(Nie wracam)


Dorota Czupkiewicz

Kiedy wstaję to wychodzę
Kiedy idę to nie wracam
Zanim krzykniesz będę w drodze
Aż po kres
Kto mnie woła niech nie woła
Droga nie ma kształtu koła
Droga nie ma kształtu koła
Tak już jest

Kiedyś może i wracałem
Kiedyś może mniej kochałem
Teraz wolę iść przed siebie
Tylko iść
Chociaż los ma swoje plany
I zamyka jedne bramy
A otwiera inne
Albo nic

Kiedy wstaję to wychodzę
Kiedy idę to nie wracam
Ja goryczy już nie słodzę
Nie już nie
Drzwi zamykam bezszelestnie
Za mną noc przede mną przestrzeń
W dłoni ściskam cztery grosze
Tyle mam

Bo przeżyłem aż do spodu
Wszystko z ognia wszystko z lodu
Teraz wolę iść przed siebie
Tylko iść
W drodze bolą tylko nogi
Po tych burzach to ból błogi
W drodze wszystko będę mieć
Choć nic

Więcej znaczy wyjść na zawsze
Niż pozostać jak w pułapce
W takim miejscu co z pozoru
Nie jest złe
Takie miejsca są jak studnia
Z których wyjść jest coraz trudniej
Droga sama poprowadzi mnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz