Przez kresy - Józef Czechowicz

Grzegorz Turnau
Przez kresy

Józef Czechowicz

monotonnie koń głowę unosi
grzywa spływa raz po raz rytmem
koła koła
zioła

terkocze senne półżycie
drożyną leśną łąkową
dołem dołem
polem

nad wieczorem o rżyska zawadza
księżyc ciemny czerwony
wołam
złoty kołacz

nic nie ma nawet snu tylko kół skrzyp
mgława noc jawa rozlewna
wołam złoty kołacz
wołam koła dołem polem kołacz złoty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz