Zbigniew Wodecki
Dobranoc, dobranoc
Zbigniew Książek
Twe sny, to w kuchni biały stół
Apteczka pełna ziół
Papieros pół na pół i my
Twe sny, to zima i wełniany szal
To sylwestrowy bal
Sierpniowych nocy skwar
I wiosny, których żal
Więc gdy nadfruną wreszcie sny
To dzień, co był tak zły
W zawilce zmieni łzy, twe łzy
Więc gdy ostatni już herbaty łyk
A zegar kliku-klik
Bo dzień w nim wreszcie znikł
I już nie przyjdzie nikt, już nikt
Dobranoc, dobranoc
Do policzków sny tulą się
Więc policzkiem swym ogrzej je
Dobranoc, dobranoc
Ledwie się już żar w piecu tli
Dzień podreptał do przeszłych dni
Więc śnij
W twych snach
Odwiedza nas Anthony Quinn
Z tequilą mieszasz gin
A gdy trzydniowy spleen
Ministrem jest twój syn...
Obrazy: Nathalie Picoulet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz