Каждый день по-новому тревожен
Anna Achmatowa
Jarosław Iwaszkiewicz
Dzionek każdy w nowy sposób strwożon,
zapach żyta coraz bardziej śwież,
jeśliś ty do moich nóg położon,
łagodny mój - to leż.
Wilgi krzyczą po szerokich klonach,
aż do nocy będzie słychać ich głos;
miło mi od oczu twych zielonych
odpędzać taniec os.
Jakże brzęk ten dla nas jest pamiętny:
zadźwięczały na drodze bębenki,
posłuchajże, abyś nie był tak smętny,
o wieczornym rozstaniu piosenki.
Anna Achmatowa
Jarosław Iwaszkiewicz
Dzionek każdy w nowy sposób strwożon,
zapach żyta coraz bardziej śwież,
jeśliś ty do moich nóg położon,
łagodny mój - to leż.
Wilgi krzyczą po szerokich klonach,
aż do nocy będzie słychać ich głos;
miło mi od oczu twych zielonych
odpędzać taniec os.
Jakże brzęk ten dla nas jest pamiętny:
zadźwięczały na drodze bębenki,
posłuchajże, abyś nie był tak smętny,
o wieczornym rozstaniu piosenki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz